Warning: file_get_contents(http://hydra17.nazwa.pl/linker/paczki/bialoleka.forum.imb.waw.pl.txt): failed to open stream: HTTP request failed! HTTP/1.1 404 Not Found in /home/hydra9/ftp/imb.waw.pl/paka.php on line 5
spojrzeniem. Przekrecił kluczyk w stacyjce i powoli wyjechał z

spojrzeniem. Przekrecił kluczyk w stacyjce i powoli wyjechał z

  • Rozalinda

spojrzeniem. Przekrecił kluczyk w stacyjce i powoli wyjechał z

21 May 2022 by Rozalinda

parkingu. - Jakby mi ktos przyło¿ył młotem w szczeke. - Dobre, co? - Wcisnał zapalniczke, a nastepnie z wewnetrznej kieszeni marynarki wyciagnał paczke papierosów. - Dobre.-Marla nie zdobyła sie na usmiech. Jego zachowanie dra¿niło ja coraz bardziej. Podejrzewała, ¿e wraz z Robertsonem ukrywa cos przed nia, i działało jej to na nerwy. Co gorsza, jego postawa - mał¿enska troska, podczas gdy tak naprawde nigdy go przy niej nie było - zaczeła ja naprawde wkurzac. Cos tu było nie tak i wiedziała, ¿e tego sobie nie wymysliła. Była jednak zbyt zmeczona, by teraz sie nad tym zastanawiac. Zapalniczka wyskoczyła ze szczekiem. Alex zapalił papierosa i wydmuchnał kłab dymu. Nacisnał guzik i szyba zjechała w dół, a przez otwarte okno wpłyneło do samochodu chłodne, wilgotne powietrze. Z radia dobiegała spokojna jazzowa muzyka. Alex wyjechał na opustoszałe ulice i ruszył w strone wzgórza. Oswietlone drapacze chmur jasniały na tle nieba. Marla rozpoznała w oddali piramide Transamerica i historyczna dzielnice Jackson Square. Widziała je przedtem zapewne setki razy. I jeszcze cos... jakis przebłysk... Nagle zobaczyła siebie 245 przy biurku, w wielkim budynku ze stali i szkła. Monitor komputera szumiał cicho, na odgrodzonych od siebie niskimi sciankami biurkach dzwoniły telefony, pracownicy rozmawiali, pisali cos na komputerach, wpatrywali sie w monitory. Ciag okien na jednej ze scian ukazywał panorame San Francisco i błekitne niebo nad zatoka. Ale to niemo¿liwe. Ona przecie¿ nie pracowała w biurze. Nigdy. Wtulona w miekki fotel jaguara spojrzała na me¿a. Patrzył przed siebie z posepna mina. - Czy ja kiedykolwiek pracowałam? - spytała, choc wiedziała, jaka bedzie odpowiedz, jeszcze zanim zadała pytanie. Alex parsknał smiechem. - Ty? Daj spokój. - Pytam powa¿nie. - Oczywiscie, ¿e nie. Po co miałabys pracowac? - Nie wiem, po prostu nagle stanał mi przed oczami obraz wielkiej, głosnej sali podzielonej niskimi sciankami i pełnej urzedników, kobiet i me¿czyzn w garniturach... ja te¿ tam byłam, siedziałam przy biurku... - Umilkła i potarła palcami skronie, chcac przypomniec sobie cos wiecej. - Marla, nie przepracowałas w swoim ¿yciu ani jednego dnia - powiedział Alex i zachichotał, jakby ta mysl była niezwykle zabawna. -Bywałas w dziesiatkach ró¿nych biur, ale nigdy jako ich pracownik. - Jestes pewny? - spytała. W takim razie skad przyszło jej to do głowy? - Absolutnie. - Spojrzał na nia z ukosa i jego twarz złagodniała. -To tylko twoja wyobraznia. Albo paranoja. Zdaje sie, ¿e w jej przypadku nie ma wiekszej ró¿nicy.

Posted in: Bez kategorii Tagged: skórka od banana, pierwsze ruchy dziecka w ciąży, mastif angielski waga,

Najczęściej czytane:

właściwym kierunku.

– W każdym razie uważaj. Nie mam ochoty znów cię zdrapywać ze skał. ROZDZIAŁ DWUNASTY ... [Read more...]

- Jesteś użyteczna dla mnie.

Victoria zmarszczyła nos. - Dziękuję, ale niezupełnie o to... - Seenclair! Mon amouń ... [Read more...]

- Paolo. To jedno z moich ulubionych imion. Mój tata

nazywał się Paolo. Mój ulubiony kuzyn, Angelo, na drugie imię też ma Paolo. Arturo podniósł głowę, a jego twarz się rozjaśniła. ... [Read more...]

Polecamy rowniez:


1 2 3 4 5 6 7 8 9 10 11 12 13 14 15 16 17 18 19 20 21 22 23 24 25 26 27 28 29 30 31 32 33 34 35 36 37 38 39 40 41 42 43 44 45 46 47 48 49 50 51 52 53 54 55 56 57 58 59 60 61 62 63 64 65 66 67 68 69 70 71 72 73 74 75 76 77 78 79 80 81 82 83 84 85 86 87 88 89 90 91 92 93 94 95 96 97 98 99 100 Następne »

Copyright © 2020 bialoleka.forum.imb.waw.pl

WordPress Theme by ThemeTaste